Saturday 22 September 2012

Chengde

Z Pekinu wyruszyliśmy pociągiem do Chengde, 250 km na północ od stolicy. Pojechaliśmy tam głównie ze względu na świątynię, która jest repliką Pałacu Potala z Tybetu. Skoro nie możemy tam pojechać, to chociaż zobaczyliśmy jego kopię.

Ale najpierw musieliśmy spędzić pięć godzin w pociągu na tzw. twardych siedzeniach. Nie było tak źle, bo siedzenia były tak naprawdę miękkie, tyle że było mniej miejsca niż w wagonach z miękkimi siedzeniami. Nasi współpasażerowie byli mili, dali nam swoje chusteczki, kiedy wycieraliśmy jabłka w koszulki, które mieliśmy na sobie :-) Poza tym grali w karty, jedli i pili tanie wino.

Pierwszego dnia poszliśmy do Letniego Pałacu, który składa się z olbrzymiego parku z jeziorami i ogródkami skalnymi i kilku budynków pałacowych. Atmosfera była bardzo relaksująca. Większość gości to byli lokalni starsi ludzie, którzy mają duże zniżki czy może nawet darmowy wstęp do parku. Grali w grupkach na różnych instrumentach, grali w chińskie szachy i ogólnie cieszyli się pięknym dniem, jaki się nam trafił.

Następną atrakcją z naszej listy było Osiem Zewnętrznych Świątyń, wybudowanych na wzgórzach poza murami pałacowymi. Dotarliśmy tylko do czterech z nich, ale to nam wystarczyło na jeden dzień. Kilka z nich było remontowane i zakryte rusztowaniem. Widoki i tak były niesamowite, ale lepiej chyba oddadzą to zdjęcia niż moje opisy.

*****

From Beijing we took a train to Chengde, 250 km north of the capital. We mainly went there because of a temple, which is a replica of the Potala Palace from Tibet. Since we can't go there, that was our second choice.

But first, we had to spend five hours on the train, in hard seats. It wasn't too bad, the seats were actually soft, but there wasn't as much room as in the soft seat cars. The people on the train were friendly, and offered us their tissues when we tried to wipe apples on our t-shirts :-) Other than that, they were playing cards, eating, and drinking cheap wine.

The first day we went to see the Summer Palace, which consists of a huge park with lakes and rock gardens and a few buildings that were the palace buildings. It was a very relaxing place. Most of the visitors seemed to be local elderly people, who I think get a large discount or even a free entry to the park. They were playing instruments together, singing, playing Chinese chess, and generally enjoying the beautiful day we had.

Next on our list were the Eight Outer Temples, built on hills outside the palace walls. We only made it to four of them, which was plenty for one day. A lot of them were under construction and covered in scaffolding. Still, there were some amazing views, but I think the photos will tell the story better than any descriptions I might come up with.

Lake in the Summer Palace park

People making music together

A pagoda

Prayer drums

A buddha

Pavilions in the Summer Palace park

This man was painting the little pond

Jon the poser

Jon on the rocks

Another lake at the Summer Palace park

Bad things may happen - beware

Unreal-looking rock seen from one of the Outer Temples

A pagoda at one of the Outer Temples

Who said the guardians can only be lions or dragons?

Flags at the Tibetan temple

On top of one of the temples

Tibetan temple from the road

This bridge looked fantastic at night


3 comments:

  1. Widoki rzeczywiście przepiękne,tylko, czy Wam się nie myli, gdzie aktualnie jesteście? Moje dziecko, chyba uczyłam Cię kiedyś, że jabłek nie wyciera się w koszulkę? No i widać, że kolejny raz nauka poszła w las.

    ReplyDelete
  2. ;)) trzeba uważać, co się gdzie pisze, bo łatwo można dostać burę :D

    ReplyDelete
  3. No tak, tak, wygadałam się :-)

    ReplyDelete