Sunday 14 October 2012

Kunming

W Kunming mieliśmy tylko jedno do zobaczenia: Stone Forest (Kamienny Las). Znajduje się jakąś godzinę od miasta i znowu bardzo łatwo było tam dotrzeć. Stone Forest to jakby olbrzymi park pełen form krasowych. Prawie pięć godzin tam chodziliśmy, przez większość czasu sami, albo mijaliśmy garstkę ludzi. Wychodząc przeszliśmy przez bardziej turystyczny rejon parku, gdzie było dużo stawów i skał o poetyckich nazwach i zdaliśmy sobie sprawę, że to tam się udają wszystkie wycieczki. My nawet zapytaliśmy w hotelu o wycieczkę do tego parku, bo wydawało nam się, że ciężko będzie tam dotrzeć, ale powiedziano nam, że musielibyśmy cały czas spędzić z grupą, więc na szczęście się na to nie zdecydowaliśmy.

Stone Forest był niesamowity. Skały były imponujące i wspinaczka po nich niezła. Było tam też strasznie dużo pająków, nigdy tylu nie widziałam w jednym miejscu (dopóki nie dotarliśmy do Shuhe, ale to było parę dni później) :-) Widzieliśmy także tyciego kolibra. Najpierw myślałam, że to jakiś duży bąk, bo jego skrzydła bzyczały i latał od kwiatka do kwiatka, ale dopatrzyłam się, że to był jednak koliber.

Kunming jako miasto nie był zbyt interesujący. Spędziliśmy trochę czasu próbując kupić bilety na zamkniętej od jakiegoś czasu stacj kolejowej i kupując nowy plecak dla Jona - jego plecak nie przeżył jednego z lotów w Chinach. Na szczęście na ulicy, przy której był nasz hotel, były trzy sklepy z odpowiednim sprzętem, a wcześniej nigdy nie widzieliśmy żadnego, oprócz tego w Pekinie, który tak ciężko było nam znaleźć.

*****

We only had one destination in Kunming: the Stone Forest. It's about an hour out of the city, and again, pretty easy to get to. The Stone Forest is like a huge park full of karst rock formations. We spent nearly five hours walking around it, most of the time not seeing anyone, or just a handful of people. On the way out we walked through a more touristy area, with a lot of little ponds and rocks with poetic names, and realised that this was where all the people who were there with tours were hanging out. We had actually enquired at our hotel's travel desk about a tour to the Forest, but we were told that we'd have to stay with it the whole time, which would have sucked.

The Stone Forest was amazing. The rocks were very impressive, and it was a lot of good hiking, too. There were also about a million spiders there, I've never seen so many of them in one place (until we got to Shuhe, that is, but that was a few days later) :-) We also saw the tiniest hummingbird ever. I initially thought it was a large bumble bee, because its wings were buzzing, and it was going from flower to flower, but it was actually a hummingbird.

Kunming as a city was not very interesting. We spent some time trying to get train tickets at a long-closed railway station, and buying a new backpack for Jon - his one died on one of the flights we took within China. It was lucky that there were three outdoors stores on the street our hotel was on, while we hadn't seen any before, apart from the one in Beijing that was so hard to find.



Green and rocky

I'm ducking to avoid the spider webs

Yes, this was part of an official path

It was a misty rainy day

But the views were still great

A rocky landscape

A long way down

One of the thousands of spider webs

Stairway into a rock

Sideways only

A tight squeeze

"Wandering mother with child"

Rocks upon rocks upon rocks

It was easier to climb up than down

The blurry dot in the middle is the hummingbird

Views worthy of the Hobbit

Clouds of spiders everywhere

Stone Forest

Rice harvest in the Stone Forest

A gnarly tree

Amazing rock formations

Elephant rock!

And this is where all the people were

4 comments:

  1. Niesamowite, niesamowite, niesamowite! Ten kamienny park w niektórych miejscach trochę przypomina nasze Góry Stołowe( tam, gdzie przeciskacie się przez skały). Ale te kamienne wodospady, ten słoń - aż się nie chce wierzyć, że to natura tak zaprojektowała i wykonała, czy nie? Świetne też to zdjęcie z rosą na pajęczynie. Ale dla Ciebie pająki to niezbyt miły widok. A, umieściłaś dwa razy to samo zdjęcie Jona. Mama

    ReplyDelete
    Replies
    1. A, faktycznie, dwa razy to samo. Już poprawiłam, dzięki.

      Delete
  2. Paskudne pająki!!
    A nie zrobiliście zdjęcia koliberka? :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. No przecież jest :-) (hummingbird to koliber) Tyle że nie udało nam się go namówić do pozowania bez ruchu, więc wyszedł jako zamazana kropka :-)

      Delete